Czy konkurs to dobry pomysł na zwiększenie sprzedaży w sklepie internetowym?

21 listopada 2018

Możesz posłuchać podcastu powyżej lub obejrzeć video na YouTube. Oglądając zasubskrybuj, proszę mój kanał Ekomersowa Kawa.  A jeśli jesteś ciekawy kolejnych filmików, kliknij Dzwoneczek, będziesz otrzymywał powiadomienia, gdy wrzucę coś nowego.

 

Czy konkursy działają? w sklepach internetowych, i nie tylko?

Dzisiaj o tym. Widziałem ostatnio kilka różnych sklepów, gdzie konkursy były prowadzone, widziałem niezłe efekty, i zastanawiałem się, czy warto je prowadzić.

“Kiedyś wydawało mi się, że nie warto. A teraz dochodzę do wniosku, że po prostu te, na których wtedy oparłem swoje wnioski, były źle przeprowadzone.”

Farma lajków – czy to dobre rozwiązanie?

Pierwszy przykład to konkurs, który naciąga ludzi na lajkowanie i wydobywa z nich lajki, ja bym to nazwał taką farmą lajków. Poniżej macie zrzut z omawianym konkursem.

„Wygraj domek drewniany, bo się szybko rozwijamy, zrobimy Ci go za darmo”, zagłosuj, daj lajka, a „dostaniesz ten domek”.

 

Na ich fanpage’u było ponad dwadzieścia tysięcy lajków, i liczba ta rosła. Wydaje mi się, że była to trochę ściema, tak naprawdę, no bo domek, warty kilkadziesiąt tysięcy rozdać za co? Za lajki? Chyba, że przyniosło im to dziesięciu, dwudziestu innych klientów, ale czy tak na pewno? Raczej wyglądało to na ściemę, bo to mały profil, mało informacji, naciąganie ludzi i budowanie lajków na fanpage’u, a później sprzedanie całego fanpage’a.

 

Jest też fajny konkurs

No, ale omówmy temat konkursów może na jakimś fajnym przykładzie, gdzie wiadomo, że to nie ściema, i wszystko działa. Ostatnio oglądałem film o założycielce Nasty Gal (to kultowy sklep w Stanach Zjednoczonych z odzieżą retro i innymi rzeczami, istniejący już piętnaście lat, jak nie więcej). I widać, że działa, na Instagramie ma 2,7 miliona followersów. Sporo.

Jak chcecie uczyć się jak robić Instagram w odzieżówce, polecam ten profil do obserwowania, zobaczcie, jak to ogarniają, w jaki sposób działają.

“Zrobili ostatnio konkurs, i aż się zdziwiłem, bo konkurs był bajecznie prosty.”

Tysiąc dolarów za to, że,

  1. A) followujesz,
  2. B) za to, że polubisz to zdjęcie,
  3. C) i za to, że oznaczysz trzy osoby, w komentarzu w tych postach.

Tysiąc dolarów. Efekt? Ponad pięć tysięcy komentarzy przy każdym poście. Niby mały stosunek, no bo pięć tysięcy, a subskrybentów 2,7 miliona. Z drugiej strony tych postów było trzy, pięć, siedem, bo je widziałem w przeciągu dwóch tygodni, (publikowane co drugi, trzeci dzień). Były też jako posty w Instagramie, ale też w Insta Stories, więc kilkadziesiąt tysięcy ludzi się zapisało, a chyba była tylko jedna nagroda za tysiąc dolarów. Nie wchodziłem w szczegóły, bo już mi się nie chciało tego szukać, nie było linka do regulaminu, to są Stany Zjednoczone, tam to działa trochę inaczej. A teraz myślę, w mordę, tysiąc dolarów za komentarz i polubienie zdjęcia, i profilu, i tyle.

Po co oni to zrobili? 2,7 miliona subskrybentów, czy tam followersów na Insta, dla kilkudziesięciu tysięcy?

“Myślę, że są trzy powody: zaangażowanie ludzi, pozytywne emocje,” dajemy pieniądze”, obudzenie uśpionych subskrybentów, bo liczy się zaangażowanie, a nie po prostu obserwowanie.”

Algorytmy Facebooka czy Instagrama wynagradzają te wszystkie posty za to. Jak jest zaangażowanie, są ludzie, jest interakcja, dzieje się coś, jest większa sprzedaż, bo inne posty były typowo sprzedażowe. Tak zrobił Nasty Gal.

Zwiększenie ROAS-u działań promocyjnych – Suzana

Zobacz, jak udało się zwiększyć

ROAS i rentowność

w sklepie suzana.pl

Zobacz case study

Czy Ty możesz to zrobić w swoim sklepie internetowym? Według mnie, tak.

Tylko pewnie masz dużo mniej lajków. I teraz, najbardziej się opłaca zrobić takie konkursy dla pozyskania nowych klientów lub obudzenie starych. Co możesz zrobić? Możesz zrobić posty, upublicznić je, ale później trzeba zrobić promocję do tego, rzucić na różne kanały poboczne do różnych blogerów, żeby nowina się rozeszła, to jest świetny temat na promocję marki. Tylko nie rozdawaj 10% rabatu, 20, tylko 50%, albo zrób konkurs, który idealnie pasuje do Twojej marki.

Sprawdź, jaki byłby idealny termin na ten konkurs, coś co, zassa na dzień, np. dzień dziecka, na początek szkoły, albo w ogóle od czapy, wtedy, kiedy nie ma konkursów i konkurencja o tym nie myśli. Więc zastanów się, zrób dobry plan promocji, czyli ustal, gdzie będziesz promował, wymyśl temat, i dobrą nagrodę.

 

A jaka nagroda?

Nie przesadzaj z jakością, czy wielkością nagrody, żeby nie było podejrzane, ale z drugiej strony,

“…żeby to też nie był długopis. To musi przyciągać.”

 

Ja takie konkursy kilka razy robiłem, jak miałem portal uczenia bezwzrokowego pisania. Rozdawałem wtedy nagrody za mistrzostwo w szybkim pisaniu, bardzo dużo osób się skusiło. Oczywiście może to nie być Twoja grupa docelowa, może warto wymyślić jakieś zadanie specjalne, a nie takie proste lajkowanie jak u Nasty Gal. Możesz też zrobić konkurs bardziej zaawansowany, wszystko zależy od Ciebie i Twojej grupy docelowej. Ja polecam. I właśnie sobie uświadomiłem, czemu ja nie zrobię takiego konkursu, i nie oddam jednego dnia programisty gdzieś, komuś, robiąc konkurs na różnych mediach? Wydaje mi się, że może być dobry odzew, i, wow, i to chyba sprawdzę. Dam Wam znać.

 

A co Wy myślicie o konkursach? Działają, nie działają? Warto, nie warto? Dobra lecimy, bo kawa się kończy, i trzeba lecieć do roboty. No. Jedziemy, do roboty. Na razie, pa.