Sklep internetowy na PrestaShop czy Magento? Co wybrać?
26 listopada 2018
Możesz posłuchać podcastu powyżej lub obejrzeć video na YouTube. Oglądając zasubskrybuj, proszę mój kanał Ekomersowa Kawa. A jeśli jesteś ciekawy kolejnych filmików, kliknij Dzwoneczek, będziesz otrzymywał powiadomienia, gdy wrzucę coś nowego.
Czy przechodzić z PrestaShop na Magento? Oto pytanie, które dostałem od klienta ostatnio, bo… bardzo na Prestę narzeka, nie podoba Mu się, dostał jakąś ciekawą propozycję, żeby przejść na Magento. Usłyszał, że Magento jest super i w ogóle wyśmienite, i idealne, i w ogóle… wow.
No właśnie. I dzisiaj o tym będę do Was mówić. Czy przechodzić, czy nie.
Kasa, kasa, kasa…
Dzisiaj nie będzie o technologii, nie będzie o tym, który system jest lepszy, który gorszy. Będzie o kasie. O tym czy to się w ogóle opłaca i kiedy w ogóle warto to rozważać. Bo jeśli mówimy o technologii, to każda z tych technologii, czyli PrestaShop, czy Magento, ma swoje wady.
Jeśli mówimy o PrestaShop to generalnie przechodząc z wersji 1.6 na 1.7 musimy postawić praktycznie sklep od początku, bo to inna technologia. Gdy robimy to z Magento 1.9 na 2.0, też musimy praktycznie postawić sklep od zera… i wydać trochę pieniędzy.
“Więc nie będzie o technologii, bo każda z nich ma swoje wady, swoje zalety, a będziemy mówić o kasie.”
Ile kosztuje wdrożenie na Magento? Bo to jest chyba podstawowe pytanie, którego ludzie sobie nie zadają i myślą, że koszt wdrożenia Magento jest taki sam jak wdrożenia PrestaShop. Ja bym powiedział, że Magento jest trzy razy droższe niż PrestaShop. Ostatnio klientka dostała ode mnie wycenę na siedemdziesiąt tysięcy na sklep z PrestaShop, a na Magento dostała za trzysta tysięcy.
“Magento to koszt ponad trzy razy więcej, za to samo wdrożenie, ten sam sklep z podobnymi funkcjonalnościami.”
Dlaczego aż tyle drożej?
Dlaczego? – Się zapytacie. Pytanie jest uzasadnione. Trzeba wziąć pod uwagę jedną rzecz.
“Magento jest bardzo popularne na Zachodzie i w USA. To znaczy, że tam są wyższe stawki, które programiści mogą dostać.”
I jest bardzo dużo programistów, software house’ów i programistów, którzy po prostu oddają swoje usługi na Zachód i USA, czyli jeśli chcecie kupić takich programistów, no to musicie konkurować z klientem z USA i Zachodu. To jest raz.
“Magento jest bardziej skomplikowane niż PrestaShop.”
To jest dwa. Bo… tam jest dużo więcej połączeń różnych rzeczy, które taki programista, developer musi ogarnąć.
Po trzecie polskie software house’y, które robią sklepy wolą zagranicznych klientów, bo według nich jest z nimi łatwiejsza współpraca, przyjemniejsza, bo tacy klienci wiedzą, że trzeba zapłacić. Tak. Klienci wiedzą, że trzeba zapłacić. Z nimi nie ma przepychanek o każdą godzinę, o każdą fakturę, więc sprzedają na zagranicę.
Jest wyjątek!
Ale! My robimy sklepy na PrestaShop dla polskich klientów i tu się specjalizujemy, więc jakbyście szukali, to zapraszam do nas.
A wracając do tematu, po tej krótkiej przerwie na reklamę… W związku z tym, że Magento jest droższe, tu się właśnie wszystko rozbija. Czy robić na Magento, super, bardziej stabilnej technologii podobno, czy na PrestaShop? Co jeszcze trzeba powiedzieć?
Mówi się, usłyszałem od klientki, że na PrestaShop jest dużo więcej narzekań, na-rze-kań na system, niż na Magento. Tylko halo, halo! Spójrzmy na to z punktu widzenia właściciela sklepu. Kim jest właściciel sklepu PrestaShop, a kim jest właściciel Magento.
Jeśli właściciel sklepu na Magento wydał siedemdziesiąt, sto, dwieście, trzysta tysięcy złotych, albo milion, bo i takie sklepy są, jak nie więcej, to to jest inny klient. Ma inne postrzeganie rzeczywistości i wie, że
“jeśli coś mu nie działa w tym sklepie w Magento to musi zapłacić. I tyle. I nie narzeka.”
Właściciele sklepu na PrestaShop to zazwyczaj mali przedsiębiorcy, dla których każda złotówka jest ważna, i bardzo oszczędzają pieniądze, więc jak coś nie działa, to od razu czują ból wydania złotówek. Więc narzekają, że to nie działa, tamto nie działa… I stąd pewnie większość tych narzekań jest.
Czy faktycznie narzeka się tylko na Prestę?
Dlatego nie szedłbym tak daleko, z tak daleko idącym wnioskiem, że na Magento jest mniej narzekań. Myślę, że po prostu ludzie nie narzekają tak bardzo, albo inaczej do tego podchodzą. Coś nie działa – trzeba zapłacić. W PrestaShop – Przecież to powinno działać. I jest narzekanie.
Skoro już wiemy, gdzie jesteśmy, to podsumowując, kiedy przejść na Magento, a kiedy na PrestaShop? Z mojej perspektywy, robiąc wiele sklepów, oglądając różne branże, sądzę, że PrestaShop jest dobrym sklepem do obrotu rzędu milion, trzy miliony złotych na miesiąc, a nawet więcej. Bo nie ma sensu przechodzić na Magento, jeśli chcemy tylko mieć bardziej stabilną platformę. Tam też są wpadki i różne rzeczy. I są droższe.
Co można zrobić?
Także może lepiej zainwestować w lepszy software house, który zapewni Wam lepszą obsługę, lepsze wsparcie, żeby nie mieć problemu, że coś przestało działać. Jeśli chcecie Magento robić, to ja bym powiedział, że warto robić Magento od obrotu trzech, czterech, pięciu milionów złotych na miesiąc. Na miesiąc. A nawet ośmiu! Jest pytanie, czy pewne rzeczy łatwiej zrobić, czy nie łatwiej. Tu już ma znaczenie technologia, i warto na to zwrócić uwagę.
Natomiast, jeśli masz sklep internetowy na PrestaShop i uważasz, że cały czas coś się psuje, cały czas coś Ci nie działa… cały czas trzeba coś dorabiać, to… ja bym powiedział, znajdź lepszy software house i zapłać za to! Bo w Magento nie będzie pod tym względem lepiej. Tam też będziesz musiał za to zapłacić. I to trzy razy, a może dwa razy. Stawki programistów pewnie są większe od siedemdziesięciu do stu procent za godzinę, a bardziej skomplikowane, więc więcej czasu na pewne rzeczy trzeba.
Na pewno niektóre rzeczy można zrobić łatwiej i przyjemniej w Magento no ale… tu są szczegóły. I tutaj nie będę wchodził. Więc, podsumowując… Zadaj sobie pytanie, i zobacz, czy na pewno warto przechodzić na Magento.
A jak Ty uważasz? Jakie Ty masz postrzeganie sklepu na Magento i PrestaShop? Czy warto przechodzić, czy nie warto? Czekam na Wasze odpowiedzi.